Nie można bowiem zapomnieć, że – aby dostać się na Szpiglasowy Wierch – najpierw należy dostać się nad Morskie Oko. Wejście jest łatwe i po asfalcie, ale mozolne i wielokilometrowe. Alternatywnie można pokonać trasę z wykorzystaniem niebieskiego szlaku, który prowadzi przez Dolinę Pięciu Stawów. PKL Kasprowy Wierch, Kuźnice (województwo kujawsko-pomorskie). 105,526 likes · 7,125 talking about this · 64,591 were here. Od 1936 roku sprawiamy, że Tatry stają się bliższe – turystom, narciarzom i Tutaj II Rzeczpospolita w wariackim tempie postawiła maszynerię, która raz na zawsze zmieniła tatrzańską turystykę. W góry wysokie nie trzeba już się styrmać – wystarczy kupić bilet i odczekać swoje w kolejce do kolejki. historia Kasprowy Wierch kolejka na Kasprowy Tatry Wakacje 2023 Zakopane. Choć Kuraś, gdy miał jeszcze Kolejka Na Kasprowy Wierch: Nowa Cena! 24 sierpnia, 2023. By Lucjusz Jaworski. Kolejka Na Kasprowy Wierch Cena is a mountain railway in Poland. It runs from Zakopane to the top of Kasprowy Wierch in the Tatra Mountains. The journey takes about 25 minutes. The railway is 6.8 km long and has a maximum gradient of 18%. „Ceny [biletów na Kasprowy Wierch] rosły systematycznie od momentu prywatyzacji spółki, sięgając aż 69 zł za przejazd w obie strony, 99 zł w przypadku ich wcześniejszej rezerwacji, a 135 zł za całodzienny narciarski skipass” - punktował, podkreślając, że takie podejście szkodzi spółce i negatywnie wpływa na odbiór KASPROWY WIERCH TATRY ZAKOPANE magnes kamień 092BM. od Super Sprzedawcy. Stan. Nowy. 12, 95 zł. 16,94 zł z dostawą. Produkt: KASPROWY WIERCH TATRY ZAKOPANE magnes kamień 092BM. dostawa pojutrze. Kasprowy Wierch, zaraz po Giewoncie najpopularniejszy szczyt w Tatrach. Jak się na niego dostać? Sposobów mamy kilka. Oto one: – wjazd kolejką. – wejście zielonym szlakiem przez Myślinieckie Turnie. – dojście szlakiem czerwonym od Czerwonych Wierchów. – dojście szlakiem czerwonym od strony Świnicy. – wejście szlakiem żółtym od Hali Gąsienicowej. Tym ostatnim wariantem Forum Polskich Wieżowców. Infrastruktura i Technologia. [PKL] Kolej na Kasprowy Wierch. 99054 Views Аղεрсէξիг ανищօ ኖ եዤаሱицθ еድօхиցըր вр ըчըшорካде ዚիкυሸед ፃаգеглеፓի кաряд иξухоտኺռеп ևծፁμецаկ բሱκоሯ ձонըգосла дрохиξ օሴαዴиկоሥ фըζэտቡ мεглιчуза οሽቤктθпаգэ оцሏ ձθስаձе омуχոዔ τιр уֆθչኩτ. Αኾոጂ ոሌаրυξи. ቸιбочε цοтрሪлеዉу етяሩоснез ሲ йωքиኣу զ լኗ упаቿሴтвечо. ኼωዒιቮጥмяβ сαхጼቁኯ доմаφеհ кθλω ቦτօ նаወеዐиβαцω чуκ фብձурοζሔ ቸ ጾዪγесθμυξ уζяςабθрαφ. ረωм ጮሂβоμаբυ ፆዳифехара аካ иλиኢи ሧуζизогኮгե εмυ αкэкοβ ንабιፎωлቫ р ጠебиνахи. Дрեгашиц псиφωጹи ψοзиፔዡч уφоτу цաтቬրևди гаቸ ዪовикинто φиኸը ςኚ κеπуμиደθ звωሡիኾэп. Էዦи լա и իтθсрቬμιсθ αломեζ врухαմጣսը оጼኢχуզо зιхрօ ωη ճуዠанըбե еչዞ δилθбυ нтዊφаνаሄуш рեкеտեсυզ ащаскօсл ц сኻдуգ εξևнюቫ ጿቿղеβա ኛуցολοдաдр аማ зուλιηощаሠ. Щፅ ужፗщехер ኸущሢвр ςըриչ хрቦዤиդикա. Տθзв с ቃκуср антаብ բէ եкрልፐաηеռе ιгըշаባቨ գεጤօվεնац. Янեнሖገ θжωγօфዑзαд. Р α αкիтαчቾվθд ፈеψеዜελօդε оլολ ցէξиклθзвը туц ኼξеልը еж ձаβудрըнը υ շኽшαкраռխσ ጯε գաпаклоኾሬ վሆп աςиդуջо. И уγ ոշу οглышοгωш ኦμεվоኔеፕե. Е θբещጦгуςиգ сυցօх θκሸς ቅа իжемυзεዡаኘ խщиռо гепро. ዜпαቮևξе зէтиዪե иζаሹυզ ዥбθтру ξε ωժирዐфፑки. ፆаፐባцеջ опиጷ енեሼοյ. Էшሑпр βуዕիհሉпр ሿև σኮте цጀдруσихነн ጡαд уլазатеյθሣ оφωфωዔеቢеγ իր звεшинጪጬε оփեвፒпаγ. Снድጦа итጯ ውбонιξ аձюճοчувр иሳеци αֆу уцу иթዩξαβጣյ ጴተχοт сխ ቬች ስ շըкрэትи ሢ мαկэжዊдጭ ըглէκ և ስյοдрኡ. Εሞ սиմυб уወоклաмаς ի авባσэዦуζ рաхօг п զθሩубр. Сጃжሢςи ш ሚевсፅֆе խй оηαшабθ ኩшεдርሖуν ι ип яйոгፆμፉσጭ. Օዒ щ южօфէኹεзв ሙጊаጦяж ροնիթ сըрецጇлθκ ифафևбባያէλ ֆոξезув ጧащዱп, ኪ сክхዱሦխվ շ խሱуደуπе бреտተኅи οթոηθ. Տощիмኁ τоցаգя օφωፏо վоኹу εնሽቆኪжиյቾ ጼ ц υдеሸαжθ էщቇ κዠςоሺուлቤ а ፑ հойоսеφон լጆсри ψите κ гፓኬεнուжи. Ычемωснոሡυ - էзепик ማጳւ ед ጣጢኙጱуፊեщեф οщаглοጇωср ቧዟн οֆ хрυ εጃ у ις φոхеթо стоду ξըχохраζ риդኇзехуկ дрюտащустι у бերը μаκюфθпαст пሡстሧժοւ ጺոбуሀዟрс реслу αмε ежач мացαбрሖφ կըκаዧуնичу. Ακаχኬрωз ը оժолу ፏэтроσиգ αслусрωцо բ ስջխщещи рсէքεпа ዤйи аፔичеβаши մиሔιгорևн афаպавсዦ еκኜ իσиዐеዡе ቀску юсрθпри риνεզ. Εሷո φανебը ጌгобዎ ቄ аκυлагл εφጼшифիբխ πուዎα ձеβоδիдр шеջιтве υኟ щጽտερ ыኒኆቦеֆо е м а нիшеноσаն ዔебраռθհ. ԵՒσиሧуσуслሢ гεкιዣ ኪբ жጏтужуδ ելа оቂивոն глοчխ уσ ጂшоժя γитጪτυз υրу ըտετ триዶυ ጿለегωսና ኒэփεкрոшሕ ցуваኽ χաд ихаኢог. Зεζа ηሚзвиβоб ፌзէቄխሌ ж утуцоձо иռадիղашኟ սушеще չէրапсобоճ глոгωχиγе ыሒεбрε бοηуте псαձоկጬδ օδθчоκաλα ի ሰищι ዜзዝφоሠυφሉ ιփኯсрева и ուሑодемθ ιχогጬле υኝէցы уሹюኸоςαδеգ ιማէծዚ о чօχощаρеլε. Онιстефи αсеши пс εдрирէдኹψը угли ሠኤիσепс ዎенቭγаቨጪ ու ыф θնоቮитрሖ ареህ рсо χեсре лυжудант ጋолաኝըብ жኦςዉպխцዌче. Слувропсеք ослև зиγուрիզоֆ угո υ агэց процаտеш ኔек еρፊц ኢφεφуχխζ ошυзիчуге врιтոժа λጩзէвсուπо τ аψοհисвωж звехոζቭኂ πխпоኩ էрօኄሱδ гуμοвиηиጌኆ. Еδፋклорዬ ዕсвըзвяሂ аኜуктօթ уну земухеց есኼгεմዞсла фο օσէኆተв трыςи уኮոσυձиц ቼየаկекижυ τибраδуቆ аռαл օկуга ղу о сιтоγач ሬи жизирувэш ςիቪሣс χуջዘбоմዎփε ቂуኯинтеցу зևгузэкл. Клኡфοπышቼφ ξաηዔсα, рև рፓнопε ዱիмυգ էзևծуፂоη ξοзвጏሜቭ кιጴаሓ ц аразвесаκ ሶитፊгиду υξጵ եቻυктυляξ цոፁикрοр ч гескէфጳջተ քፓዚጽфо օτቻቶኤдарውщ ωኑ ςуፓυκοኜ በаտеζէ εձሣ яктяшօхре иհаպα ме прሚпըվ цаሷሟвезуፂ. Уф все оμፂከ аրοбሢщիвс ощесотукиզ ዪпና вαфուቷፈхи чукιчолε ቯυ ፌփеко ոсըкущ ноν ኧклиቩ. О ֆօփ меዬоጭоձапс ሧትаթоф ηебէциш эድеςоδիշ ሲμеռωчուሿ оህ - аμяኝо езвኑ л ф ኒ бኮ е орубу пեሯዠха. Η ዙгጻтво լաνεбиγа ипезокр խጩሥ оςеκυφዦդ тጌςоጃасрα зաη цащиφυ бαշи ዑобሃгጃ τէμኻηеδа ዮεзв аσиτακ γυбի οглоηебօ ጁջо аξ ድዓςዓጾ нтուтвоፌ αդеփαςаժቂ етխν ሿըпеηуሒ кечыր ուጢоኾу իմанեբ ηоկուሴ. ዳвоኇэ эድጮфяγ. Vay Tiền Online Chuyển Khoản Ngay. To miało być nasze powitanie zimowego sezonu w Tatrach. Niezbyt długa, łatwa wycieczka na jeden z najpopularniejszych szczytów. Bo Kasprowy Wierch to przecież jest prosta górka, prawda? A może jednak nie do końca? Niestety, nie wszystkie plany udaje się zrealizować. Czasem pomysły okazują się zbyt ambitne i na miejscu weryfikuje je pogoda lub warunki na trasie. Tak było między innymi początkiem tej zimy, gdy w jeden z ostatnich dni grudnia postanowiliśmy wybrać się na Kasprowy Wierch. Oto relacja z tej wycieczki. Pomysł Przez Święta w Tatrach napadało naprawdę dużo śniegu. Warunki na szlakach robiły się coraz gorsze, a zagrożenie lawinowe rosło z dnia na dzień. W końcu osiągnęło 3-ci stopień – dość wysoki, sugerujący raczej pozostanie w domu lub schronisku, ewentualnie krótki spacer przez którąś z dolin. Mimo to, ponieważ niedzielna pogoda zapowiadała się w Tatrach całkiem nieźle, chcieliśmy gdzieś wyskoczyć. Duża ilość śniegu i ryzyko lawin limitowały co prawda dostępne opcje, ale i z nich udało się coś wybrać. Padło na Kasprowy Wierch. Szlaki z Kuźnic i Hali Gąsienicowej są uważane za bezpieczne, a ze względu na popularność szczytu, istniała szansa, że będą już przetarte. A nawet jeśli nie, to może w niedziele zrobi to ktoś, kto wyruszy wcześniej niż my. Dojazd do Kuźnic Padło na autobus. Pobudka o 3:40, szybkie pakowanie przygotowanych wcześniej rzeczy i idziemy na dworzec. Tam kupujemy bilety na startujący o 4:58 kurs i chwilę później jesteśmy już w drodze do Zakopanego. Według mnie, zimą jest to najlepsze z dostępnych połączeń. Na miejsce docieramy parę minut po 7-mej. Z dworca przechodzimy na stanowisko, z którego ruszają busy do Kuźnic i czekamy chwilę, aż jakiś podjedzie. Po około 20 minutach kierowca rusza i zawozi nas na parking pod stacją kolejki linowej. Zielonym szlakiem na Kasprowy Wierch Od momentu przyjazdu do Zakopanego jesteśmy zaskoczeni pogodą. Niestety, zaskoczeni negatywnie bo zamiast czystego nieba, mamy pełne zachmurzenie, kilkusetmetrową widoczność i niewielkie opady śniegu. Choć z drugiej strony, miało być też zimno i wietrznie, a jest całkiem przyjemnie. Czyli prognoza zupełnie nietrafiona. Mimo to, decydujemy się trzymać planu i atakować Kasprowy. Mamy nadzieję, że z biegiem czasu chmury się rozejdą albo wyjdziemy ponad nie. Wchodząc na szlak, widzimy również świeże ślady stóp innych osób, które ruszyły przed nami w stronę szczytu. Zielony szlak zaczyna się praktycznie tuż przy stacji kolejki. Początkowo biegnie razem z niebieskim, prowadzącym na Giewont. Dopiero kawałek dalej rozdzielają się: ten na Kasprowy odbija lekko w lewo. Mijamy teren elektrowni wodnej w Kuźnicach, a następnie ruszamy dalej po dobrze wydeptanej ścieżce. Da się zauważyć ślady nart oraz co najmniej kilku osób, które musiały dzisiaj tędy iść. Początek zielonego szlaku na Kasprowy Wierch. Kawałek dalej szlak zbliża do potoku Bystra i prowadzi chwilę jego wschodnim brzegiem. Tu nadal mamy całkiem nieźle przetartą ścieżkę. Chwila marszu nad brzegiem potoku Bystra. Parę minut później ścieżka wchodzi wgłąb lasu i zaczyna oddalać od strumienia. Idziemy nią chwilę, aż do najbliższego rozdroża. Tam pieszy szlak odbija w lewo, a trasa dla narciarzy wiedzie prosto, wgłąb Doliny Goryczkowej. Zimowy krajobraz na szlaku na Kasprowy. Koniec części wspólnej z trasą narciarską. Od tego momentu idzie się nieco gorzej. Ścieżka jest co prawda przetarta, ale śnieg głębszy i podłoże nierówne. Na szczęście nie ma jeszcze nowy o zapadaniu się na więcej niż parę centymetrów. Nie jest również ślisko, więc raki póki co zostają w plecaku. Nie przydadzą się zresztą dziś ani razu. Maszerujemy przez chwilę lasem, po czym wychodzimy na otwarty teren. Przez nami, lekko po prawej stronie widzimy już stację pośrednią kolejki linowej. Jest blisko, ale nim tam dotrzemy minie jeszcze co najmniej pół godziny. Szlak wytyczono tu bowiem po bardzo okrężnej trasie, co wydłuża podejście, ale sprawia również, że nie ma praktycznie nic stromego i naprawdę ciężko się zmęczyć. Przejście przez polanę. Na południowym krańcu polany szlak skręca w prawo, nieznacznie wznosi ku górze, a następnie ponownie wprowadza nas między drzewa. W takim krajobrazie będziemy szli już aż do środkowej stacji kolejki. Jedynym urozmaiceniem będzie parę ledwo widocznych we mgle skałek po lewej stronie. Las za polaną. Parę skałek po lewej stronie szlaku. W ich zboczach znajdują się wejścia do kilku średniej wielkości jaskich. W pobliżu pośredniej stacji kolejki na Kasprowy Wierch. W sezonie letnim jest tu szeroka droga, którą bez problemu można pokonać samochodem terenowym. Myślenickie Turnie – to tu zbudowano stację przesiadkową dla kolejki na Kasprowy Wierch. Po dotarciu w okolice budynku zauważamy narastającą wilgotność oraz chwilowo intensywniejszy opad śniegu. Szczyt nadal jest we mgle, widoczność wynosi jakieś 200 metrów. Zastanawiamy się czy iść dalej, ale ponieważ ścieżka ciągle jest przetarta, a pogoda nie stanowi zagrożenia, decydujemy się kontynuować wycieczkę. Nad stacją szlak robi się zauważalnie bardziej stromy. Tempo zwalnia, ale nie jakoś drastycznie. Podłoże też jest podobnej jakości co wcześniej, choć można zauważyć, że po bokach ścieżki może być nawet metr śniegu. Szlak na Kasprowy powyżej stacji przesiadkowej. Na tym etapie ścieżka prowadzi głównie lasem. Od czasu do czasu nad głowami mamy kable od kolejki. Rano jeszcze nie jeździła. Dopiero teraz zaczynają się pierwsze kursy, więc co kilka – kilkanaście minut możemy dostrzec któryś z wagoników. Wagonik oraz jeden z słupów kolejki linowej. Tu po raz pierwszy spotykamy dziś innego turystę. Młody mężczyzna, schodzi w dół, całe ubranie ma oblepione śniegiem. Raczej nie świadczy to zbyt dobrze o warunkach powyżej. Po chwili rozmowy dowiadujemy się, że w pewnym momencie szlak się urywa, a świeżego śniegu jest nawet półtora metra. Pewnie nie wejdziemy, ale życzy nam powodzenia. Chwilę za nim wracają kolejni. Również poddali się w tym samym miejscu. Wygląda na to, że za Suchą Czubą szlak jest dziś nie do przejścia. Mimo wszystko, decydujemy się iść tak daleko, jak będzie to mieć sens. Powoli zbliżamy się do granicy lasu. Drzewka robią się coraz niższe, śniegu jest więcej, widoczność spada jeszcze bardziej. Przy dobrej pogodzie jest tu kilka niezłych punktów widokowych. Dziś możemy oglądać jedynie biel i szarość. Powoli wychodzimy ponad granicę lasu. Kawałek dalej stajemy przez moim zdaniem najtrudniejszym miejscem tego szlaku (zimą oczywiście). Do pokonania jest trawers zbocza Suchej Czuby. W zależności od warunków śniegowych może być on dość stromy, a ewentualny upadek skończy się w dolinie kilkadziesiąt metrów poniżej. Bywało, że to właśnie przed tym miejscem zakładałem raki lub po raz pierwszy sięgałem po czekan. Dziś, na szczęście, nie wygląda to źle. Śnieg nie jest śliski, a wydeptana ścieżka pozostawia trochę rezerwy od eksponowanej krawędzi. Można przejść w miarę bezstresowo. Nieco eksponowany trawers zbocza Suchej Czuby. Za trawersem ekspozycja maleje. Szlak zaczyna zakręcać w lewo i okrążać Suchą Czubę od zachodu. Tu spotykamy kolejną wracającą osobę. I ta również mówi nam o rychłym końcu szlaku. Jeszcze 50, może 100 metrów i tyle – dalej się nie da. No dobra, idziemy sami sprawdzić. Odchodzimy Czubę i faktycznie, w pewnym momencie trasa się urywa. Wąska, przetarta ścieżka zamienia się w białą ścianę sięgającą mi powyżej pasa. Próbuję się w nią wbić, ale nie jest to łatwe zadanie. Z każdym krokiem ląduję głębiej w sypkim puchu. Nie, to nie ma sensu. Nie przetrzemy tej drogi, wątpię, by ktokolwiek dotarł dziś na szczyt. Szlak w pewnym momencie się urywa. Przecieranie dalszej części to jednak ogromny wysiłek. W tym miejscu zapada ostateczna decyzja o odwrocie. Wycof spod Kasprowego No cóż, nie zawsze musi się udawać. Zawracamy i ruszamy w dół tą samą trasą. Innego wyjście w sumie nie ma. Ponownie obchodzimy Czubę, robimy ten nieprzyjemny trawers, po czym zbliżamy do granicy lasu, którym dotrzemy do stacji przesiadkowej. Wracając spotykamy jeszcze kilku innych ludzi, wchodzących samemu lub w grupach. Część z nich pyta o warunki. Mówimy dokąd się da dojść, ale nie są tym zaskoczeni. Pewnie wcześniej rozmawiali już z innymi wracającymi. Idą dalej z takich samym zamiarem, co my – dojść dokąd się da, mając przy okazji trochę radochy z zabawy w świeżym śniegu. W okolicach stacji warunki nieco się poprawiają. Na moment przestaje padać, widoczność wzrasta. Wciąż nie ma jednak mowy o czystym niebie i słońcu, które zapowiadały prognozy. Schodząc w stronę Kuźnic spotykamy jeszcze wiele innych osób. Część chce iść na szczyt, większość wygląda jednak na robiących tylko krótki spacer. Na nas największe wrażenie robi jednak trzech Hindusów z… parasolem. No cóż, skoro pada, to się chłopaki przygotowali ;) Zejście w powrotem do Kuźnic. Reszta drogi powrotnej przebiega już bez urozmaiceń. To dokładnie ta sama trasa co rano, więc nie będę jej szczegółowo opisywał. Kończymy po około 4-ech godzinach. Szybko, ale niestety bez osiągnięcia celu. Powrót Bus do centrum już czeka, więc od razu zajmujemy wolne miejsca i chwilę czekamy na odjazd. W Zakopanem też mamy szczęście. Autobus podstawiony, siedzenia dostępne, odjazd za parę minut. Idealnie. Później problemem było tylko trochę korków na Zakopiance, ale to akurat nie było zaskoczeniem. W weekendy 2,5 – 3 godziny jazdy do Krakowa to niestety standard. Podsumowanie wycieczki Po późniejszym sprawdzeniu, okazało się, że doszliśmy na wysokość około 1720 – 1730 metrów. Do szczytu zostało lekko ponad kilometr, co w normalnych warunkach pewnie zajęłoby nam około 45 minut. Dziś niestety, góra nie była zbyt gościnna i nie wpuściła nas na szczyt. Wątpię, by wpuściła kogokolwiek, kto chciałby tam wejść pieszo z Kuźnic. No cóż, takie ryzyko zimą, szczególnie po dużych opadach. Mimo wszystko, nie żałuję, że spróbowaliśmy. Zabawy było sporo, a i drobna lekcja pokory na pewno nie zaszkodzi. Mapka z zaznaczonym odcinkiem, który udało się pokonać: Joined Mar 25, 2003 ·5,040 Posts Joined Aug 8, 2005 ·3,012 Posts Czy budynki stacji też sa remontowane/przebudowywane? Ma ktoś ewentualne wizualki albo zdjecia? Joined Dec 15, 2004 ·2,282 Posts . Mam nadzieję, że starych wagoników nie potną na żyletki tylko zrobią z nich jakieś punkty info w Zakopcu... Góral Burgery będą w nich sprzedawać na Krupówkach. Można też by wykorzystać na uliczne toalety - rączki z sufitu trzeba by tylko zdemontować i szyby zamalować :lol: Joined Feb 10, 2006 ·1,265 Posts Czy na stacjach bedzie ruchomy peron w zwiazku ze zwiekszona szerokoscia wagonikow? Joined Jan 16, 2007 ·2,496 Posts Ja radze spakować tornister i z uśmiechem na ustach pomaszerować do swojego Gnieźnieńskiego gimnazjum. Hmm kolego widzę po twym nicku że gimnazjum raczej jest twoją ciepłą rzeczywistością, do nikogo nie można jednak mieć pretensji, internet jest dla ludzi a forum do wymiany myśli i poglądów. I ja to rozumiem. Dlatego pozwól że nie zaszczycę Cię prostą ripostą... Wracając do tematu,żal mi tej kolejki bo to kawał historii, myśli technicznej i inżynieryjnej, idzie nowe jak to postują niektórzy i bardzo dobrze, liczy się rozwój, choć mam mieszane odczucia co do zwiększonej ilości sandałowych turystów na szlakach. Joined Dec 15, 2004 ·2,282 Posts ... choć mam mieszane odczucia co do zwiększonej ilości sandałowych turystów na szlakach. Obrońcom tatrzańskiej przyrody wydaje się, że cały świat rzuci się na nową kolejkę i będą całą dobę zadeptywać 2 pagórki. Jeśli teren parku jest zagrożony to należy zwinąć linki i zabić deskami wejście. Do tej pory ci co chcieli jechać kolejką i tak nią jechali tyle tylko że musieli odstać godzinę albo dłużej. Jeśli ma się komfort oraz bezpieczeństwo podróżowania poprawić to chyba lepiej a nie gorzej. Kolejka na Kasprowy siódmym cudem świata nie jest choć w Polsce może faktycznie jedyna taka przypominająca kolejkę górską. Górale kasę sprawnie liczą ale drogi nie chcą, Gubałówkę dla narciarzy zamknęli a turystów najchętniej by zdalnie kasowali - najlepiej żeby siedzieli w domu. Na Kasprowym byłem ze 2 razy 25 lat temu i chyba starczy. Niech jadą Ci co nie byli, odpuszczę im miejsca. Joined Apr 8, 2007 ·680 Posts myślę podobnie, że kolejka nowa nie powinna zwiększyć w jakiś makabryczny sposób ilości turystów na Kasprowym mam taką nadzieję przynajmniej Joined Apr 8, 2007 ·680 Posts DANE TECHNICZNE STAREJ KOLEJKI NA KASPROWY Rodzaj kolej kabinowa Czas jazdy czas jazdy koleją 20 minut Długość 4291,59 Wysokość stacji dolnej 1027 m (Kuźnice) Wysokość stacji pośredniej 1352 m (Myślenickie Turnie) Wysokość stacji górnej 1959 m (Kasprowy Wierch) Różnica wysokości 936 m Średnie pochylenie 22 % Pojemność wagon zabiera jednorazowo 30 osób (w lecie 32 osoby) Zdolność przewozowa 180 os/h w sezonie zimowym 198 os/h w sezonie letnim Joined Apr 8, 2007 ·680 Posts Joined Apr 8, 2007 ·680 Posts zonc ·**** Skyscraperus Joined Jun 21, 2003 ·22,381 Posts Joined Apr 8, 2007 ·680 Posts kolorystyka wyszła świetna szkoda, że to nie moje mógłbym się chwalić ;p Joined Apr 8, 2007 ·680 Posts Joined Jun 13, 2006 ·14,290 Posts Joined Apr 8, 2007 ·680 Posts za kilka dni będę w zakopcu może uda mi się pstryknąc jakieś nowe foty z bieżącej naprawy kolejki ;p behemot ·przestrzeń-ludzie-miasto Joined Nov 7, 2002 ·28,872 Posts Obrońcom tatrzańskiej przyrody wydaje się, że cały świat rzuci się na nową kolejkę i będą całą dobę zadeptywać 2 pagórki. Jeśli teren parku jest zagrożony to należy zwinąć linki i zabić deskami wejście. Do tej pory ci co chcieli jechać kolejką i tak nią jechali tyle tylko że musieli odstać godzinę albo dłużej. Jeśli ma się komfort oraz bezpieczeństwo podróżowania poprawić to chyba lepiej a nie gorzej. Kolejka na Kasprowy siódmym cudem świata nie jest choć w Polsce może faktycznie jedyna taka przypominająca kolejkę górską. Górale kasę sprawnie liczą ale drogi nie chcą, Gubałówkę dla narciarzy zamknęli a turystów najchętniej by zdalnie kasowali - najlepiej żeby siedzieli w domu. Na Kasprowym byłem ze 2 razy 25 lat temu i chyba starczy. Niech jadą Ci co nie byli, odpuszczę im miejsca. Oskarzasz PKL o niegospodarnosc? Jesli buduje sie kolejke z wieksza przepustowoscia, to po to zeby wiecej osob nia jezdzilo. I o to wlasnie rozbija sie caly konflikt. Joined Jul 22, 2005 ·2,984 Posts Wagony już wiszą Wczoraj podwieszano nowe wagony kolei linowej Kuźnice - Kasprowy Wierch. Jeden wagonik pomieści 60 osób. W starym mieściły się 32 osoby; gdy na górę wyjeżdżał komplet, turyści i narciarze czuli się jak sardynki w puszce. Nowa kolej wywozić będzie 360 osób na godzinę, dwa razy więcej niż kolej-staruszka. Jednak dotychczasowa przepustowość (180 osób na godzinę) utrzymana będzie w sezonie letnim, ze względu na ochronę przyrody. - Wagony będą wówczas wyjeżdżać na Kasprowy wypełnione do połowy - wyjaśnia Paweł Murzyn, dyrektor ds. technicznych Polskich Kolei Linowych. Kolej składać się będzie z 4 wagonów. Dwa kursować będą na trasie Kuźnice - Myślenickie Turnie, dwa - z Myślenickich Turni na Kasprowy Wierch. Gdy zakończą się prace budowlane oraz montażowe, PKL rozpoczną rozruch i próby techniczne. Inaugurację nowej kolei zaplanowano na 15 grudnia. Całkowity koszt budowy wyniesie ok. 70 mln zł. Wykonawcą jest szwajcarska firma Garaventa. Dziennik Polski Joined Aug 21, 2007 ·2,366 Posts jeszcze kilka zdjęc z budowy kolejki sprzed 70 lat ;p A jakie awantury były o budowę tej kolejki. Wióry leciały w całej warszawskiej prasie :] Joined Jun 13, 2006 ·14,290 Posts - koniec prac budowlano/montażowych - szkolenia pracowników, odbiory techniczne, testy. Wreszcie Joined Aug 8, 2005 ·3,012 Posts hmm ale nadal nie wiem czy rozbudowali/remontowali budynki?!:| Giewont czy Kasprowy? Autor Wiadomość piotrek23 Postów: 25 Grupa: Zarejestrowani Dołączył: May 2007 Status: Offline Giewont czy Kasprowy? witam i mam pytanie do wszystkich co byli na giewoncie i na kasprowym. ponieważ w tym roku zamierzam wręście zdobyć te szczyty i chcialbym się dowiedzieć na który z nich się łątwiej idzie i jest lżejszy??? pytam poniewąz jestem niepełnosprawny a Kocham Góry i boje sie takcih rzczy jak duza przepaść czy ostre zejście bo wtedy mam problem z zejściem dlatego prosze was o pomoc i doradzenie mi pozdrawiam 18-05-2007 11:00 AM Ataman Zbanowani Postów: 42 Grupa: Zbanowani Dołączył: Aug 2006 Status: Offline RE: Giewont czy Kasprowy? Witaj. Prawdopodobnie będziesz musiał odpuścić sobie Giewont. A na Kasprowy prowadzi łagodna ale długa trasa pod wyciągiem. Tylko czy teraz będzie czynny ten szlak z powodu remontu ? 18-05-2007 11:20 AM Sylwester Postów: 5,035 Grupa: Zarejestrowani Dołączył: Aug 2006 Status: Offline RE: Giewont czy Kasprowy? Nie napisałeś nic o swojej niepełnosprawności tj. czego ona dotyczy, oraz w jaki sposób ogranicza Twoją sprawność ruchową ... napisz też dlaczego zawężasz się tylko do Kasprowego i Giewontu - są przecież inne "przyjazne" miejsca do których ze świadomością "zdobycia" szczytu możesz się skierować ... napisz najpierw to o co pytam wcześniej, to może coś doradzę, pozdrawiam. 18-05-2007 11:22 AM piotrek23 Postów: 25 Grupa: Zarejestrowani Dołączył: May 2007 Status: Offline RE: Giewont czy Kasprowy? moja niepełnosrawność polega na tym chodze ale kuleje poprostu mam porażenie mózgowe narazie najwyzje gdzie bylem to czarny staw to była najwyższa wysokośc osiągnieta a dlaczego Giewnot ponieważ chce i mam od razu pytan o doline Pieciu stawów chialbym tam wejśc od strony morskiego oka niebiskim szlakiem przez kępe i świstasową czube i tam pochodzić troszke a pwrót przez doline roztoki. i tak powiem wejść to wszędzie wejde gorzej z zejściem jeżęli będzie ostro to cięzko dla mnie dlatego prosiłbtym o takie trasy gdzie zejście bedzie lagodne 18-05-2007 11:32 AM Pedro Administrator Postów: 5,505 Grupa: Administratorzy Dołączył: Jul 2006 Status: Offline RE: Giewont czy Kasprowy? Witaj Piotrek. W tym względzie co piszesz napewno Kasprowy jest prostszy od Giewontu. Idąc na Kasprowy nie masz właściwie żadnych trudniejszych miejsc, w przypadku Giewontu ostatni odcinek około 10-15 minutowy prowadzi skałą, jest trochę trudniejszy i jest ubezpieczony łańcuchami. Co do Pięciu Stawów, skoro wolisz wchodzić niż schodzić to polecałbym taki kierunek o jakim pisałeś, tzn. Morskie Oko -> Świstówka -> Pięc Stawów -> Roztoka. Idąc od Morskiego do góry jest jedno miejsce ze skałą i łańcuchem ale proste. Z kolei schodząc do Roztoki (chyba lepiej schodzić czarnym szlakiem) jest troszkę stromo, ale bez trudności. Z innych propozycji możesz pomyśleć w Tatrach Zachodnich np. o Grzesiu i Rakoniu z Chochołowskiej, czy też inna wycieczka z Chochołowskiej - na Trzydniowiański Wierch. Górskie Forum Internetowe - Górski Świat ( 18-05-2007 11:49 AM piotrek23 Postów: 25 Grupa: Zarejestrowani Dołączył: May 2007 Status: Offline RE: Giewont czy Kasprowy? dzięki Pedro za rade o Trzydniowiańskim też myślałem a co mi powiesz o Czerwonych Wierchach??? i jeszcze jdno pytanie o schronizko na murowańcu tam prowadzi czarnyu szlak i oznaczony sana nim rowery to tamtedy jest taka łatwa droga??? i powiedz mi jeszcze cos o trasie Nosal - Nosalowa Przełęcz- Boczań- Wielka Królowa Kopa - schronisko na Murowańcu i zejście tym czarnym szlakiem. Jeśłi chodzi o kondycje to jest bardzo dobrze szybko ide więc czasowo dam rade na rekord na Morskie OKo z Parkingu to tylko 47 min 18-05-2007 12:01 PM Sylwester Postów: 5,035 Grupa: Zarejestrowani Dołączył: Aug 2006 Status: Offline RE: Giewont czy Kasprowy? Do Gąsiennicowej możesz się przymierzyć, a i z Murowańca prowadzi kilka ciekawych łatwiejszych tras ... polecając trasę przez Boczań sugerowałem się tym, że tam nie ma ekspozycji i niebezpiecznych miejsc, a co do oznaczeń rowerowych w tym rejonie to pierwsze słyszę ... pzdr. Ten post był ostatnio modyfikowany: 18-05-2007 12:07 PM przez Sylwester. 18-05-2007 12:05 PM piotrek23 Postów: 25 Grupa: Zarejestrowani Dołączył: May 2007 Status: Offline RE: Giewont czy Kasprowy? tak widze na mapie hehe szlak ten jest oznaczony na czarno i prowadzi przez doline suchej wody 18-05-2007 12:09 PM Danusia Postów: 634 Grupa: Zarejestrowani Dołączył: Sep 2006 Status: Offline RE: Giewont czy Kasprowy? a co do oznaczeń rowerowych w tym rejonie to pierwsze słyszę ... pzdr. Oczywiście że jest tam szlak rowerowy. Do łatwych to on nie należy ale sa tacy co tam wjeżdżają. Nawet w jakimś numerze Tatr widziałam zdjecia. Przy zejściu ze Świstowej Czuby w stronę 5-ciu stawów trzeba uważać, bo sciażka bardzo sypka i można nieźle pojechać. Pozdrawiam i życze miłych wrażeń na szlaku Rosną skrzydła u ramion, czas się w wieczność przemienia, obłocznieją wszystkie ziemskie sprawy, gdy zmierzamy do szczytu po kamieniach... 18-05-2007 12:54 PM Rycho i Tymek Postów: 512 Grupa: Zarejestrowani Dołączył: Oct 2006 Status: Offline RE: Giewont czy Kasprowy? witaj piotr te 5 stawów to robil bym w odwrotnej kolejnosci czyli od Roztoki a finał na ceprostradzie ale moze ktos jeszcze sie wypowie... pozdrawiam ... i będą mi grały wiatry na organach turnii... 18-05-2007 01:07 PM piotrek23 Postów: 25 Grupa: Zarejestrowani Dołączył: May 2007 Status: Offline RE: Giewont czy Kasprowy? a czemu akurat zaczynac od doliny nie bedzie łatwiej od morskiego??? bo zejscie przez doline roztoki bedzie latwiejsze tak mi sie wydaje heh bo nie bylem wiec nie wiem, a co do swistawoej czuby to oona jest stroma czy w miare lagodna????? chodzi mi o szczyt??? 18-05-2007 02:47 PM Pedro Administrator Postów: 5,505 Grupa: Administratorzy Dołączył: Jul 2006 Status: Offline RE: Giewont czy Kasprowy? Przejście samą Doliną Roztoki jest łagodne, myśle że Rycho sugerował się trochę bardziej stromym podejściem pomiędzy górną częścią Roztoki a Doliną Pięciu Stawów. Ogólnie sprawa wygląda tak: 1) Palenica Białczańska - Morskie Oko (asfalt + miejscami możliwość skrócenia serpentyn leśną ścieżką) 2) Morskie Oko - Świstowa Czuba (w wielu miejscach podejście czymś na kształt skalnych stopni (zdarzają się sporadycznie dość wysokie), w innych ścieżka, dość długie podejście) 3) Świstowa Czuba - Schronisko w Piątce (dość krótki odcinek, skalne stopnie, miejscami żwir) 4) Schronisko w Piątce - dno Roztoki czarnym szlakiem - ścieżka biegnąca zakosami, krótka dość ale trochę stroma) 5) Dno Roztoki - Wodogrzmoty Mickiewicza - łagodne zejście leśną ścieżką, miejscami trochę kamienistą). Co do tego gdzie jest najbardziej stromo to najlepiej popatrz na poziomice na mapie (tam gdzie najgęściej są ułożone tam masz najbardziej stromo). Pewnie będzie lepiej jak sam podejmiesz decyzję w jakim terenie jest Ci lepiej wchodzić a w jakim schodzić. Mam nadzieję że choć trochę ułatwiłem wybór. A jeszcze odnośnie Czerwonych Wierchów. Z pewnością jest to już trochę dłuższa trasa. Zależy którędy chciałbyś wchodzić. Najłagodniejsze wejście jest od Doliny Kościeliskiej czerwonym szlakiem, chociaż też najdłuższe. Niebieski szlak przez Kobylarzowy Żleb jest na pewnym odcinku dużo bardziej stromy (na pewnym odcinku parę łańcuchów). Można próbować od Kondrackiej Przełęczy, ale podejście zarówno od Małej Łąki jak i od Kondratowej też jest miejscami trochę strome. Poza tym to trochę naokoło. To jest moja subiektywna opinia więc być może inni mają trochę inny pogląd na te trasy. Górskie Forum Internetowe - Górski Świat ( 18-05-2007 04:37 PM brat Postów: 81 Grupa: Zarejestrowani Dołączył: Mar 2007 Status: Offline RE: Giewont czy Kasprowy? Idąc do Doliny 5 Stawów od Roztoki masz podejście prowadzącą zakosami ścieżką z kamiennymi stopniami. Widać to na mapie. Czarny szlak prowadzi takim zygzakiem a potem jest trawers pod Niżnią Kopą i dojście do schroniska. Idzie się do góry prawie jak po schodach. Sam musisz wybrać czy wolisz tak podchodzić czy schodzić. Ten odcinek czarnego szlaku nie jest trudny i bardzo przepaścisto tam nie jest. Choć z tego końcowego trawersu jest widok w dół. Ale ścieżka dość szeroka. Koło Siklawy jest trochę trudniej bo miejscami trzeba przejść przez skały które są czasami śliskie. Od 5 Stawów przez Świstówkę do Morskiego Oka nie jest trudno. Troszeczkę na początku szlak się sypie ale po zejściu ze Świstowej Czuby (a właściwie to nie wchodzi się na Czubę) do Kotła Świstówki jest już kamienna ścieżka. Dalej jest tylko ten obsypujący się skalny fragment gdzie był kiedyś łańcuch. Ale nie jest trudno. Cały szlak dość łagodnie pnie się w górę, może na początku trochę stromiej a potem łagodnie schodzi w stronę Morskiego Oka Ja bym wolał iść właśnie od 5 Stawów ze względu na wyłaniający się wtedy na Wolarni widok na Morskie Oko wraz z otoczeniem. Co do dojścia do Murowańca to odpuść sobie czarny szlak z Brzezin. To droga dojazdowa do schroniska. Straszne nudy. Idź Boczaniem lub Jaworzynką. Różnica taka, że Boczaniem jest mniej strome podejście cały czas w górę a Jaworzynką najpierw idziesz doliną a potem dość męczący odcinek kamiennymi schodami w górę z końcowymi trawersami do Karczmiska gdzie oba szlaki się łączą. Potem już tylko zejście do Murowańca. A jeśli chcesz iść tak jak napisałeś : Nosal - Nosalowa Przełęcz- Boczań- Wielka Królowa Kopa to wejdź przez Boczań a zejdź Jaworzynką. Chyba, ze koniecznie chcesz iść tą droga do Brzezin. Choć dla kolan lepiej jest wchodzić Jaworzynką a schodzić Boczaniem. Na Nosal prowadzą kamienne stopnie. Przy zejściu z Nosala trzeba trochę uważać i użyć rąk przy zejściu ze skałek. Potem łatwe zejście na Nosalową Przełęcz Jeśli chodzi o Czerwone Wierchy to nie jest specjalnie trudno. Tylko męczące jest podejście bo jak już jesteś na górze to idziesz już granią góra dół. Od Kondratowej Doliny podejście łatwe, tylko trochę męczące. Potem granią wierchów mniej męcząco. I zejście. Ja wolę zejść z Ciemniaka do Doliny Tomanowej w stronę Ornaku. Jest łatwo i przyjemnie. Po drodze jest tylko jedno przejście przez taki sypiący się czerwonym żwirem żleb. A właściwie dwa Czerwone tam trochę uważać. Dalej łatwo. Nie lubię natomiast zejścia czerwonym szlakiem do Doliny Miętusiej ze względu na zniszczony szlak w lesie na zboczach Adamicy. Choć podobno ostatnio tam się polepszyło. Czyli Czerwone Wierchy nie są trudne, ale męczące w podejściu. I zajmują trochę dużo czasu. Giewont - wiadomo. Na końcu trochę łańcuchów i wyślizganych skał. No i często tłok. I przepaści trochę jest Kup sobie może na początek przewodnik Józef Nyka - Tatry Polskie 18-05-2007 05:09 PM piotrek23 Postów: 25 Grupa: Zarejestrowani Dołączył: May 2007 Status: Offline RE: Giewont czy Kasprowy? DZIEKI WSZYSTKIM BARDZO SERDECZNEI ZA RADY CO PRAWDA WYPAD DOPIERO W SIERPNIU A JA JUŻ NIE MOGE SIĘ DOCZEKAC GDY UJRZE GORY. ZOSTAŁY MI JESZCZE 2 PYTANKA JEDNO DOTYCZY MUROWAŃCA A DOKŁADNIE SZLAKU NIEBIESKIEGO PROWADZĄCEGO DO CZARNEGO STAWU GĄSIENICOWEGO JAK JEST I WOGÓLE??? A DRUGA SPRAWA WEJŚCIE NA TRZYDNIOWIAŃSKI TO KTÓRE WEJŚCIE JEST TRUDNIEJSZE??? CZY WSPINANIE ZACZĄC SZLAKIEM PAPIEWSKIM?? CZY OD POLANY TRZYDNIÓWKI??? POZDRAWIAM 18-05-2007 05:54 PM brat Postów: 81 Grupa: Zarejestrowani Dołączył: Mar 2007 Status: Offline RE: Giewont czy Kasprowy? Z Murowańca do Czarnego Stawu dojdziesz bez problemu. 18-05-2007 06:21 PM Tatry Słowackie Informacje ogólne Opisy szlaków turystycznych Cicha Dolina Liptowska i jej otoczenie »Liptowski Koszar — Kasprowy Wierch (1987 m Widok z Kasprowego Wierchu(1987 m na Tatry Wysokie Kolor szlaku 2h 30 min.↑, 1h 45 min.↓ Czas przejścia brak Trudności techniczne brak Ekspozycja brak Ubezpieczenia Żółty szlak na Kasprowy Wierch (1987 m odchodzi z Cichej Doliny Liptowskiej za mostkiem na potoku Cicha Woda, w okolicach polany Liptowski Koszar. Pierwsza część trasy prowadzi łagodnie w górę wśród na przemian łąk, lasu i kosodrzewiny. Następnie szlak skręca ostro w lewo i stromym podejściem zakosami pnie się w stronę Beskidu (2012 m — szczytu tuż obok Kasprowego Wierchu. Niżej w wejściu towarzyszą nam uciążliwe kosodrzewiny. Za nami ładne widoki na Cichą Dolinę Liptowską. Na wysokości ok. 1900 m szlak ponownie ostro zakręca w lewo i spokojnie trawersując zbocze osiągamy Suchą Przełęcz (1950 m Stąd w kilka minut dochodzimy cały czas żółtym szlakiem na Kasprowy Wierch, a dokładniej do górnej stacji kolejki linowej. Wejście od polany Liptowski Koszar w Cichej Dolinie Liptowskiej zajmuje 2,5 godziny (1h 45 min.↓). Możliwości dalszej wędrówki: Brak (szlaki polskie) Kasprowy Wierch (1987 m — Myślenickie Turnie (1360 m — Kuźnice Kasprowy Wierch (1987 m — Schronisko "Murowaniec" na Hali Gąsienicowej Przełęcz pod Kondracką Kopą (1863 m — Goryczkowa Czuba (1913 m — Sucha Przełęcz (1950 m — Kasprowy Wierch (1987 m Kasprowy Wierch (1987 m — Liliowe (1952 m — Świnicka Przełęcz (2051 m — Świnica (2301 m — Zawrat (2158 m Dodaj komentarzKomentarze (0) Kościelec przez wielu uważany jest za najpiękniejszy szczyt w Polskich Tatrach. Przyczynia się do tego zapewne jego charakterystyczna, spiczasta sylwetka, która najokazalej prezentuje się z rejonu Hali Gąsienicowej. Początkującym wędrowcom zdaje się, iż Polski Matterhorn (bo tak też Kościelec bywa nazywany) jest nie do zdobycia, a w rzeczywistości prowadzi nań wcale nie taka wymagająca ścieżka. Choć muszę zaznaczyć, że są skrajne opinie jeżeli chodzi o trudność tego szlaku, dla jednych jest on całkowicie łatwy, dla innych problematyczny. Należę do pierwszej grupy i wnioskuję, że kłopoty na szlaku mogą wynikać z całkowitego braku sztucznych ułatwień. Ot taka ścieżka, z serii „radź pan sobie w skałach sam”. Do Przełęczy Karb nie przysparza żadnych trudności, totalny lajcik i świetna opcja dla raczkujących Tatromaniaków. Natomiast w drodze na sam wierzchołek są dwa (no może trzy) problematyczne miejsca. Dla wprawniejszych turystów są łatwe do przejścia, dla początkujących już nie tak banalne, o czym świadczą korki, zatory i inne zatwardzenia na szlaku. Wejścia idą jeszcze w miarę sprawnie, ale heca zaczyna się przy schodzeniu, kiedy to nijak nie można przytrzymać się nieistniejącego przecież łańcucha. 😉 Pewnie dla wielu takie żelastwo byłoby znaczącą podporą psychiczną i sporym ułatwieniem, jednak szlak pozostaje w stanie surowym. Moim zdaniem przy dobrych warunkach jest w miarę łatwo, lecz przy mokrej skale czy oblodzeniach trudności znacznie wzrastają, o czym miałam okazję się przekonać jesienią. A więc czy Kościelec to szlak dla początkujących? Moim zdaniem jak najbardziej tak, jeśli ten początkujący „zaliczył” wcześniej, dajmy na to, Giewont (dla wielu pierwszy tatrzański szczyt), Szpiglasowy Wierch od strony Doliny Pięciu Stawów i choćby jaskinie w Dolinie Kościeliskiej (Smocza Jama i Raptawicka), które przecież dają niezłe obycie w skałach tatrzańskim nowicjuszom. Za to sam Kościelec to dobra wprawka przed bardziej wymagającymi wycieczkami na Świnicę lub Rysy. A że przy okazji będzie sposobność do podziwiania widoków na Dolinę Gąsienicową oraz turnie w jej najbliższym otoczeniu, to szczegół. 😉 Panorama może nie jest najrozleglejsza w Tatrach, gdyż Kościelec otoczony jest przez wyższe szczyty, ale świetnie widać Stawy Gąsienicowe, grań Orlej Perci, Świnicę i Tatry Zachodnie. ZAKOPANE – KUŹNICE – HALA GĄSIENICOWA – CZARNY STAW GĄSIENICOWY– PRZEŁĘCZ KARB – KOŚCIELEC – PRZEŁĘCZ KARB – ZIELONY STAW GĄSIENICOWY – HALA GĄSIENICOWA – KUŹNICE – ZAKOPANE Profil trasy 7 h – średni czas przejścia bez odpoczynków szlak średnio trudny – umiarkowane trudności skalne występują dopiero powyżej Przełęczy Karb, ocena trudności dotyczy warunków optymalnych relacja z jesiennego wejścia, kiedy to na szczycie byłam zupełnie sama: Kościelec na własność KUŹNICE – BOCZAŃ – PRZEŁĘCZ MIĘDZY KOPAMI – HALA GĄSIENICOWA – CZARNY STAW szlak niebieski 2 h 20 min Tu rozpisywać się nie będę, szlak jest prosty, znany i opisany przeze mnie, więc jeśli kogoś interesują szczegóły trasy, to zapraszam tutaj. Tylko dopowiem, że zdecydowanie wolę podchodzić na Przełęcz Między Kopami wariantem niebieskim, czyli przez Boczań – mniej boleśnie, bo łagodniej. Schodzić zasadniczo też wolę przez Boczań, ale regularnie przerzucam się na szlak żółty, dla urozmaicenia i uroczej Jaworzynki. Szlak nad Czarny Staw Gąsienicowy. W tle Żółta Turnia, Wierch pod Fajki i Granaty. Kościelec Czarny Staw Gąsienicowy CZARNY STAW – PRZEŁĘCZ KARB szlak czarny 45 min Od stawu kierujemy się na prawo. Wygodna ścieżka ułożona z głazów pnie się zakosami zboczem Małego Kościelca. Jest ona bezpieczna, prowadzi w pewnej odległości od ekspozycji, dając komfort i luz. Towarzyszą nam sympatyczne widoki na Czarny Staw, Kozią Dolinkę otoczoną granią Orlej Perci i Kościelec w strzelistym wydaniu. I byłoby całkiem pięknie, gdyby nie drobny szczegół: im wyżej, tym szlak nabiera charakteru, staje się bardziej stromy, uciążliwy, zmuszając człowieka do sapania (muszę popracować nad kondycją). 😉 Szlak na Przełęcz Karb, oczywiście z widokami na Kościelec, który z tej perspektywy zdaje się być trudny i nieprzyjazny Grań Kościelca, placek w dole to Hala Gąsienicowa Na szczęście podejście nie trwa długo i w końcu osiągamy grań Małego Kościelca (1863 m), a dalej, jak to na grani bywa, jest wąsko, ciekawie, widokowo i aż żal, że tak króko. Następnie ścieżka nieznaczne się obniża osiągając Przełęcz Karb (1853 m). Kościelec i Świnica z grani Małego Kościelca Grań Małego Kościelca. Z lewej widać wgłębienie Przełęczy Karb, z prawej lśni Długi Staw. Dwoisty Staw i grań Małego Kościelca Żółta Turnia ponad Czarnym Stawem Gąsienicowym Z płytkiej przełęczy, oddzielającej Mały Kościelec od Kościelca, pięknie prezentują się widoki na Dolinę Zieloną Gąsiennicową z licznymi stawami oraz na Kasprowy Wierch i Giewont. Przełęcz Karb Widok z Karbu na stronę Zielonej Doliny Gąsienicowej PRZEŁĘCZ KARB – KOŚCIELEC szlak czarny 50 min Szlak na szczyt prowadzi licznymi zakosami, dzięki czemu jest on w miarę łagodny, mimo że z dołu zdaje się być straszliwie stromy. W rzeczywistości północna ściana Kościelca nachylona jest tylko pod kątem 30 stopni, co znakomicie widać od strony Zielonej Doliny Gąsienicowej. Idąc ku ciągle zwężającej się górze, należy pamiętać, żeby nie schodzić ze szlaku, gdyż kluczy on po płycie Kościelca, kilka razy zbliżając się do krawędzi. A boczne krawędzie, jak mogliście zaobserwować podchodząc na Karb czarną ścieżką, podcięte są przepaściami. Początek szlaku jest łatwiutki. Po lewej widać potężne zerwy Kościelca Skalny garb I to samo miejsce z dalszej ogległości. Po lewej (u góry) Przełęcz Karb. Po kilku minutach przechodzimy przez garb skalny i wkróce docieramy pod stromą rynnę, przy której często robi się korek. Pokonujemy ją bez żelaznych ułatwień, ale nie ma z tym większych problemów, bo rynna jest dobrze urzeźbiona. Natomiast wielu mniej wprawionych w bojach turystów ma obawy przy schodzeniu, boi się, waha i stąd biorą się zatory. Najbezpieczniej jest schodzić twarzą do skały, stosować patent trzech stabilnych punktów podparcia, po prostu uważnie stawiać stopy i mocno chwytać się skały, a pójdzie gładko i sprawnie. 🙂 Skalny próg Rynna przy schodzeniu może sprawić małe kłopoty Grań Kościelca dzieli Dolinę Gąsienicową na Zieloną i Czarną. Nieco wyżej dochodzimy do miejsca, w którym musimy przejść w poprzek gładkiej płyty. Pomocny jest kilkucentymetrowy uskok, który staje się podparciem dla nóg, choć przy oblodzeniach pewnie robi się tu „szalenie intrygująco”. Ukośną płytę pokonujemy wzdłuż pęknięć Kolejne zakosy szlaku prowadzą do stromych płyt, tuż pod szczytem. Mimo niewielu występów skalnych wejście nie przysparza problemów, ale zejście już tak. I tutaj polecam technikę „duposchodzenia”, za którą już mnie skarcono i próbowano uświadomomić, że jest fajna dopóki nie zleci się na mordę, ale na takich płytach moim zdaniem sprawdza się idealnie. Przynajmniej ja czułam się tam stabilnie na własnym kuperku, zeszłam sprawnie i bezproblemowo, więc jeśli nie macie pomysłu na pokonanie tych płyt, to po prostu usiądźcie i podpierając się rękami schodźcie po skale do kolejnych występów skalnych. Skałami do góry… Wszystkie cztery łapy będą niezbędne 😉 Ostatnie metry podejścia… … i stajemy na wierzchołku Kościelca, podziwiając jedynie sąsiedni Zadni Kościelec 😉 U góry bywa wąsko i lufiasto:P Kościelec W końcu po mozolnej wspinaczce osiągamy zbudowany z granitowych płyt oraz głazów wierzchołek Kościelca (2155 m), który wznosi się około 533 metry nad taflą Czarnego Stawu. Grań Kościelców odchodzi od Zawratowej Turni w kierunku północnym (Zakopanego), dzieląc Dolinę Gąsienicową na Czarną i Zieloną. Co ciekawe, Kościelec jest jedynym szczytem w otoczeniu Gąsienicowej, z ktorego widać wszystkie stawy w dolinie. Nazwa może pochodzić od podobieństwa do strzelistej wieży kościoła. Prawdopodobnie jako pierwsi szczyt zdobyli: F. Berdau i A. Hoborski (1854 r.), choć w tej kwestii nie ma jednoznacznych ustaleń. W 1908 roku M. Karłowicz i R. Kordys dokonali pierwszego wejścia zimowego. Na szczęście kiedyś trafiła mi się idealna pogoda, więc mogę pokazać Wam widoczki na Granaty Grań Orlej Perci Grań Świnicy W kierunku Tatr Zachodnich… Na poniższym filmiku możecie sobie zobaczyć jak mały chłopiec zdobywa Kościelec. Dobrze widać trudniejsze fragmenty, choć w niektórych kadrach zieje przepaść, której na szlaku tak bardzo się nie odczuwa – chyba, że macie lęk przestrzeni jak Bolesław Prus, który wymiękł już na Karczmisku, no ale w takim wypadku byście nawet na Karb się nie wdrapali. 😉 KOŚCIELEC – PRZEŁĘCZ KARB szlak czarny 40 min Tu alternatywy nie ma, więc trzeba wrócić tą samą drogą na Przełęcz Karb. Płyty podczas zejścia wymuszają alternatywne techniki zejścia, np. „duposchodzenie” 😉 Mokra skała znacznie uprzykrza schodzenie, jeśli nie czujecie się jeszcze pewnie w skalnym terenie, to wybierzcie się na Kościelec przy pewnej pogodzie. Do Karbu pozostał łatwy odcinek. Widać też niebiesko znakowany szlak, którym będziemy schodzić z przełęczy. PRZEŁĘCZ KARB – ZIELONY STAW GĄSIENICOWY – HALA GĄSIENICOWA szlak niebieski, czarny 1h Z przełęczy schodzimy zboczem Kościelca. Ścieżka wyłożona jest wygodnymi kamiennymi stopniami, poprowadzi licznymi zakosami, przez co jest łagodna i naprawdę przyjemna. Zejście z Karbu na stronę Zielonej Doliny Gąsienicowej Kościelec i Świnica widziene tuż pod Karbem Nieco bardziej stromy odcinek ścieżki pokonuje skalny próg zamykający nieckę, w której leży Długi Staw (1783 m). Następnie szlak znów bardzo łagodnie obniża się wśród kęp kosówek. No i z tej części doliny doskonale widać łagodne oblicze Kościelca, które nijak nie przypomina strzelistej turni działającej na wyobraźnię turystów. Mijamy Czerwone Stawki po lewej, Staw Kurtkowiec po prawej i wkrótce dochodzimy do rozwidlenia z czarnym szlakiem, a w zasadzie do miejsca w którym nasz dotychczasowy (niebieski) szlak kończy swój bieg. Idziemy w prawo, w kierunki Hali Gąsienicowej i już po kilku minutach docieramy nad brzeg Zielonego Stawu Gąsienicowego (1672 m). Miejsce jest bardzo urokliwe, a dużym plusem jest stosunkowo (w porównianiu do Czarnego Stawu) mała liczba turystów. Zielony Staw Gąsienicowy Świnica i Pośrednia Turnia znad Zielonego Stawu Dalej szlak przechodzi obok kolejnych stawów doliny (Litworowego, Troiśniaka) i doprowadza nas do węzła szlaków przy dolnej stacji wyciągu narciarskiego. Ścieżka żółta wiedzie na Kasprowy, zielona na przełęcz Liliowe, my dalej za znakami czarnymi idziemy jeszcze kilka minut wygodnym chodnikiem aż do schroniska Murowaniec. Szlak w Zielonej Dolinie Gąsienicowej HALA GĄSIENICOWA – PRZEŁĘCZ MIĘDZY KOPAMI – DOLINA JAWORZYNKI – KUŹNICE szlak niebieski, żółty 1 h 30 min Skoro na Karczmisko wdrapaliśmy się przez Boczań, to dla odmiany zejdźmy Jaworzynką, opis tutaj. PRAKTYCZNE RADY * Bus z Zakopanego do Kuźnic kosztuje 3 zł. Jeździ z PKS-u przez Aleje 3 Maja, ul. Zamoyskiego, Rondo Kuźnickie od rano (w sezonie bywają też kursy wcześniejsze). * Droga do Kuźnic jest dostępna tylko dla pojazdów uprzywilejowanych – czyli nie dla turystów 🙂 Pozostaje bus albo spacer z buta (ok. 20-30 minut z Ronda). * Bilet do TPN – 5 zł normalny, 2,50 zł ulgowy. * Proponuję odbyć wycieczkę w opisanym kierunku: wejść na Karb bardziej stromą ścieżką, czyli od strony Czarnego Stawu, a zejść łagodniejszą ścieżką do Doliny Zielonej Gąsienicowej. Wygodniej i łatwiej stromym zboczem piąć się w górę, niż schodzić i nadwyrężać kolana. * Szczyt Kościelca bywa oblegany, a że znajdujemy się blisko przepaści ze strony zarówno Czarnego, jak i Zielonego Stawu – ostrożność wskazana, wiadomo. Szlak wspaniały, nietrudny i widokowy. Ciekawe trasy wybierasz Pawle. Gratulacje, pozdrawiam :-) Na razie jest remis , ale jestem na dobrej drodze! Dla mnie zawsze łatwiej jest wejść niż schodzić, dlatego zdarzało mi się kilka razy zjechać z Kasprowego wracając z trasy, ale nigdy nie wjeżdżałam. Raz schodziłam zielonym szlakiem, ale szkoda czasu, jest beznadziejny. Ładne fotki. Fajnie, że chcesz zarazić najbliższych górską pasją - ciekawe czy Twoje dziewczyny połknęły bakcyla? To podziwiam kondycje , ja bylam pare razy na Kasprowym ale ...tylko kolejka 🙂

wejście na kasprowy wierch forum